Wczorajszy dzień przyniósł nam wiele niesmaku, rozczarowania. Miejscowa drużyna Piasta rozprawiła się z nami aż 4:0 ! To jest zdecydowanie najwyższa porażka od 2 sezonów, kiedy To przegraliśmy równie wysoko z Fadomem, i jeszcze wyżej z KSFem 6:2. Kontuzjowany został także na dość długi czas nasz stoper - Arkadiusz Bogusz(Ruski) . Zapraszam do relacji z meczu...
Pierwsza połowa nie wyglądała za dobrze w naszym wykonaniu, zaangażowanie było, lecz brak dokładnych podań, a wręcz podawanie piłki pod nogi rywali, raziło bardzo. Może to aura meczu rozgrywanego w niedzielę tak na nas zadziałała, bo wszystkie mecze dotychczas rozgrywaliśmy w sobotę.
Gospodarze wypunktowali nas w pierwszej połowie dwa razy, raz , zdobywając karnego po zagraniu ręką jednego z naszych obrońców, drugi raz, po zamieszaniu w polu karnym . Obrona trochę przy tej akcji zaspała, ale nie ma jej co winić, ponieważ akcja rozpoczęła się już od straty piłki przez pomocników.
W ok 30min, doszło do bardzo groźnie wyglądającego faulu, gdzie "Ruski" wyskakiwał do główki (którą wygrał), lecz w powietrzu dostał od przeciwnika tzw sanki, tracąc równowagę upadł całym impetem na ziemię. Na nic próby szybkiego wstania, które mogły się zakończyć ponownym upadkiem. Wszyscy zamarli. Po chwili okazało się, że stan naszego zawodnika jest na tyle niebezpieczny, iż należy wezwać pogotowie. Po pewnym czasie przyjechała karetka, zabierając zawodnika do szpitala w Sulechowie. Tam jednak nie otrzymał wystarczającej pomocy, i musiał się przemieścić do szpitala w Zg, gdzie na pewno dostanie odpowiednią pomoc. Co mogło się stać ?najprawdopodobniej coś z barkiem, obojczykiem, dowiemy się w najbliższym czasie.
Przerwa w meczu trwała pewnie z 10 min, po tym zdarzeniu lekko przebudziliśmy się, zaczynając coraz groźniej atakować bramkę rywali. Groźnie z rzutu wolnego strzelał "Czarny", także swoje sytuacje miał "Goldi", jednak bramkarz przeciwników, mimo podeszłego już wieku, spisywał się wyśmienicie. Czego nie można powiedzieć o jego zachowaniu, gdzie za każdym razem przetrzymywał piłkę grając na czas (już od początku pierwszej połowy). Żal...
Druga połowa wyglądała już lepiej w naszym wykonaniu, lecz nadal nieskutecznie. Gospodarze cały czas grali swoje, prostą piłkę, czyli dwa trzy podania w środku pola, bądź na skrzydle, i typowa "laga" na napastników. W końcu, zaowocowało to dla nich 3 golem. Nie mając nic do stracenia, wyszliśmy bardzo ofensywnie do przodu, stwarzając coraz więcej sytuacji podbramkowych. Bezskutecznie. W ok 75 minucie drugą żółtą kartkę, w rezultacie czerwoną, dostał "Sztanga". Czy był to faul na żółtą kartkę...?
Grając w 10, dodatkowo bez podstawowego zawodnika, otrzymaliśmy ostateczny cios na 4:0, gdzie w sytuacji sam na sam "Perszi" nie miał już większych szans. (podobną sytuację niedużo wcześniej obronił).
Jak już wspomniałem, gospodarze uparcie grali swoje, (grali chyba jak im warunki techniczne pozwalały), atutem mieli także swoje boisko, gdzie grało się naprawdę ciężko. Twarde, krótkie, ze złą nawierzchnią gdzie nie gdzie. Sędziowie ? ehh, dziś im daruję wzmiankę, i tak już wystarczająco oberwali od naszych kibiców.... Chłopy, głowy do góry! mamy jeszcze 5 meczy przed sobą, upadliśmy, żeby powrócić silniejsi!!
by KubNow